- Odbiór osobisty -Click&Collect
- Kurier - gratis od 1000 zł
- Przelew bankowy
- Płatność przy odbiorze
Jeśli chodzi o przewóz dzieci rowerem, to stopień zapewnienia małym pasażerom jak bezpieczniejszej jazdy jest według mnie najważniejszym kryterium oceny danego sprzętu. Od tej kwestii należy więc zacząć. Przyczepka rowerowa ma nisko umieszczony środek ciężkości, co decyduje o znacznie większej stabilności, a upadek roweru spowoduje wywrócenia przyczepki, gdyż oba pojazdy są (prawie) niezależne od siebie. Choćby zresztą przyczepka się przewróciła, metalowa konstrukcja ochrania dzieci przed kontaktem z podłożem. Natomiast fotelik rowerowy pod względem bezpieczeństwa pozostawia wiele do życzenia. Już sam montaż tego sprzętu zmniejsza stabilność roweru, co może prędzej doprowadzić do upadku, podczas którego maluch chroniony tylko przez oparcie oraz kask, może znaleźć się na asfalcie. Co ciekawe, kilkadziesiąt lat temu podejście do tej sprawy wyglądało zupełnie inaczej. Kiedy przyczepki rowerowe dla dzieci były nowością na rynku, producenci fotelików chętnie przytaczali taki opis prawdziwego wypadku, jako argument przeciw używaniu przyczepek, stanowiących dla nich coraz większą konkurencję. „Kobieta jechała z przyczepką rowerową z dwójką dzieci asfaltową szosą, która prowadziła przez porośnięte wybujałą pszenicą pole. Z bocznej drogi nadjechał samochód. Kierowca zauważył jedynie kobietę na rowerze, gdyż wystawała ponad zboże, lecz nie mógł dostrzec, tego co za rowerem. Dlatego zahamował tylko na tyle, aby przed nim przejechał rower... W wyniku tego wypadku jedno z dzieci zginęło na miejscu, a drugie zostało ciężko ranne”. Obecnie nikt już takich (dość demagogicznych) argumentów nie użyje, bo producenci przyczepek zaopatrują swój sprzęt we flagę ostrzegawczą, a crashtesty wykazują, że przyczepki rowerowe pod względem bezpieczeństwa górują nad fotelikami.
Jeśli natomiast ktoś ceni bardziej swoją własną wygodę jazdy, to fotelik jest właśnie dla niego. Przejechanie wąskiej ścieżki jest z nim prostsze, łatwiej się z nim porusza po zatłoczonym chodniku, a zwłaszcza o wiele mniej wysiłku wymaga przeniesienie roweru z fotelikiem po schodkach. Właściciel fotelika nie dowie się, jaki to koszmar przeciskanie się za szeroką przyczepką przez drzwi bądź wchodzenie do wind, a te momenty w przypadku przyczepki mogą być dość traumatyczne. Na niekorzyść przyczepki rowerowej może wpływać też znaczna waga; nie każda mama ma wystarczająco dużo siły, by ciągnąć za sobą na rowerze kilkunastokilogramowy ciężar. W kategorii wygoda jazdy rodziców fotelik rowerowy deklasuje przyczepkę.